Homilia ks. Jerzego Bieleckiego wygłoszona w Bazylice Grobu Bożego w Miechowie w dniu 30 lipca 2023 roku
Wychwalajmy sławnych mężów: Maciej Miechowita – humanista, lekarz, ksiądz
Liturgia słowa przywołuje postać modlącego się króla Salomona. Modlitwa to pierwszy wyraz jego wiary. Ale jeszcze ważniejszym przejawem wiary króla Salomona jest to, o co się modli. Salomon prosi Boga o serce mądre, serce pełne rozsądku, serce pojętne. Król Salomon prosi o „serce pojętne” w tym celu, aby mógł sądzić swój lud mądrze i rozumnie oraz by mógł rozpoznać między tym, co jest dobre, a tym, co złe.
Życzenie wyrażone przez młodego króla jest zaskakujące dla Boga. Niecodzienna wydawać się może prośba Salomona, ale jeszcze ważniejsza od prośby jest aprobata, z jaką Bóg przyjął prośbę Salomona. W słowach Boga zawarte jest uznanie dla Salomona za to, że nie poprosił o trzy rzeczy: nie poprosił o długie życie dla siebie, o bogactwo oraz o zgubę swoich nieprzyjaciół. A przecież zdecydowana większość ludzi właśnie o takie rzeczy prosi, pragnąc jak najdłuższego życia, rozmaitych bogactw oraz wytracenia swoich wrogów. Już z tego powodu młody władca jawić się musi jako człowiek niepospolity, nieprzeciętny, niezwykły. Izraelici wiedzieli, że ich władca Salomon cieszy się sławą wielkiego mędrca. Co więcej, sława króla Salomona przekroczyła daleko granice kraju. W czasach Salomona powtarzano z ust do ust wieść, że sama królowa Saby, państwa odległego od Izraela o ponad tysiąc kilometrów, przybywa z wizytą do ich króla. Nigdy dotąd w historii Izraela obcy władca nie składał wizyty ich monarsze. Izraelici byli dumni ze swego króla i z niecodziennego wydarzenia. Mądrość wsławiła imię Salomona w całym ówczesnym świecie, była darem otrzymanym w odpowiedzi na żarliwą modlitwę. Taka mądrość polega na odczytywaniu wszystkich wydarzeń w świetle słowa Bożego oraz podejmowaniu decyzji na podstawie prawa Bożego.
Bracia i Siostry
Przypominając modlitwę biblijnego króla Salomona spójrzmy na jedną z najwybitniejszych postaci przełomu XV i XVI wieku – Macieja z Miechowa. Okazja jest szczególna – 8 września mija 500 lat od jego śmierci. Dlatego miejmy świadomość, że w tym roku obchodzimy 500. rocznicę śmierci świetlanej i niezwykłej postaci w historii polskiej kultury. Maciej z Miechowa to wielki humanista, lekarz, ksiądz. Przez współczesnych mu biografów Maciej, związany z Akademią Krakowską, został nazwany: „kolumną Uniwersytetu’ „drugim Hipokratesem”, i „wielkim jałmużnikiem nauki i oświaty”. Maciej zwany tez Miechowitą to najwybitniejszy historiograf wczesnego renesansu polskiego, autor pierwszej drukowanej kroniki polskiej – „Cronica Polonorum”
Ten wielki Polak urodził się ok. 1457 roku w rodzinie mieszczańskiej
w Miechowie, Był synem Stanisława, noszącego nazwisko Karpiga (Carpiga). W Miechowie skończył szkołę parafialną, prowadzoną przez Zakon Kanoników Regularnych Stróżów Świętego. Jaka to była szkoła ? Najczęściej patrzymy na szkołę przez pryzmat nauczycieli. Najbardziej znanym wykładowcą był św. Jan Kanty, który w latach 1421-1429 był również rektorem szkoły klasztornej bożogrobców. Kanonizując go w 1767 roku, papież Klemens XIII pisał, że Jan Kanty łączył wiarę i naukę, osobistą świętość i wiedzę. Fenomen Jana z Kęt polegał nie tylko na wszechstronności zainteresowań naukowych i starannym wykształceniu, którym chętnie się dzielił ze słuchaczami. Tym, co przyciągało do niego współczesnych, była jedność nauczania i życia. Miłość i szacunek współczesnych zaskarbił sobie św. Jan Kanty dobrocią serca i wrażliwością na krzywdy najuboższych. W takiej szkole prowadzonej przez bożogrobców Maciej mógł zdobywać wiedzę, rozwijać swoje zainteresowania naukowe i przede wszystkim kształtować swoje serce. To tutaj w szkole parafialnej uczył się łączyć wiarę i naukę, osobistą świętość i wiedzę. Tutaj rodziła się widoczna w dalszym życiu dobroć jego serca i chrześcijańska wrażliwość na krzywdy najuboższych.
Bracia i Siostry,
Król Salomon wyprosił u Boga serce mądre, serce pełne rozsądku, serce pojętne. Salomon stał się uosobieniem mądrego króla, do którego będą się odwoływać autorzy niektórych pism mądrościowych Starego Testamentu. Przykładowo Księga Przysłów zawiera przysłowia Salomona. Czytamy na początku tej Księgi, że przysłowia Salomona są po to, by człowiek osiągnął mądrość i karność, by pojął słowa rozumne, by zdobył staranne wychowanie: prawość, rzetelność, uczciwość. Nade wszystko przysłowia mają udzielić młodym – rozsądku i wiedzy (por. Prz 1, 1-5). W myśl tych pouczeń króla Salomona młody Maciej, słuchając mądrych nauczycieli, pomnaża swą wiedzę i nabywa biegłości. Po ukończeniu szkoły parafialnej bożogrobców Maciej wyrusza z Miechowa do Krakowa. W latach 1473-1474 studiuje na Wydziale Sztuk Wyzwolonych Akademii Krakowskiej, w której z końcem 1479 roku uzyskał stopień mistrza sztuk wyzwolonych. W czasie studiów zdobywa gruntowne wykształcenie w zakresie filozofii oraz astronomii. Po otrzymaniu tytułu naukowego, rozpoczął również studia na Wydziale Lekarskim. Następnie, w latach 1483-1485 Maciej Miechowita kontynuuje studia medyczne za granicą, Swoją wiedzę zgłębia w najlepszych ówcześnie zagranicznych uniwersytetach w Bolonii, Padwie i Florencji, gdzie uzyskał tytuł doktora w zakresie medycyny i filozofii. Kilka miesięcy przebywał w Rzymie, gdzie przeprowadzał obserwacje astronomiczne. W marcu 1485 r. był w Mirandoli, w Lombardii, świadkiem zaćmienia Słońca. Studia w Polsce i we Włoszech to szczególny czas w życiu Macieja. Ten czas charakteryzuje jedna z sentencji Salomona zawartych w Księdze Przysłów: ‘serce rozumne zdobywa wiedzę, a ucho mądrych poszukuje wiedzy’(18,15). Lata nauki możemy streścić krótko: rozumne serce Macieja zdobywa wiedzę w Polsce i za granicą.
Bracia i Siostry,
Maciej Miechowita to nie tylko serce rozumne, to było wielkie serce. W Miechowicie widzimy człowieka o rozległych zainteresowaniach naukowych, filantropa oraz dobroczyńcę i fundatora szkół parafialnych, szpitali, kaplic i kościołów. W Encyklopedii powszechnej z 1864 roku napisano: „Życie tego czcigodnego męża pełne cnót i poświęceń upływało na publicznym wykładzie nauk, wznoszeniu szkół, zakładaniu bibliotek, na niesieniu ulgi cierpiącej ludzkości, pisaniu dziejów i na usługach Akademii Krakowskiej”. Po śmierci Jana Długosza ośmiokrotnie piastował funkcję rektora Akademii Krakowskiej (1501-1519), prowadząc jednocześnie zajęcia z astronomii, geografii, filozofii, historii, medycyny. I to właśnie tej ostatniej dziedzinie nauki postanowił z czasem oddać się bez reszty. Po powrocie z zagranicy ufundował na rzecz akademii drugą katedrę medycyny oraz rozpoczął praktykę lekarską. Szybko zaczął na tym polu święcić sukcesy, co przyczyniło się do jego nobilitacji na lekarza nadwornego Zygmunta Starego. Jednocześnie okazuje wielkie serce dla biednych i potrzebujących. Ubogich leczy bezpłatnie, wspiera uczącą się młodzież i z własnych środków łoży na rozmaite fundacje, mające na celu podniesienie oświaty lub ulżenie nędzy. W sercu Macieja Miechowity jest miejsce dla wielkich tego świata, jak również dla tych najbardziej ubogich. On uczony, rektor Akademii, lekarz królów okazuje wielkie serce dla biednych
i potrzebujących. Prof. Krzysztof Stopka napisał, że Maciej „wielkie serce dla potrzebujących łączył z uczonością, europejską sławą i poczytnością, którym to sukcesom do dziś trudno dorównać komukolwiek z polskich naukowców. Obie zalety Miechowity nosiły znamiona roztropności, godności i moralności”. Profesor Stopka podkreśla, że wkład Miechowity „w naukę europejską nie polegał na wpisaniu się w obowiązujące poglądy i zachodnioeuropejskie uprzedzenia, lecz był autonomicznym głosem własnej mądrości, zażyłości
z kulturą rodzimą, lojalności wobec ojczyzny. Dlatego też został uznany za oryginalne osiągnięcie kultury europejskiej. Jego wrażliwość na potrzeby ubogich nie była czułostkowa, łączyła postawę etyczną z rozumem.
Bracia i Siostry,
Ta piękna charakterystyka domaga się uzupełnienia. Maciej Miechowita, mając około pięćdziesięciu lat, zostaje kapłanem. Jako człowiek świecki
i lekarz wstępuje na drogę życia kapłańskiego, gdzie w pełni może służyć ciału
i duszy bliźniego. Staje się kapłanem według Serca Jezusa, w którym są wszystkie skarby mądrości i umiejętności. Serce kapłana Macieja Miechowity, kształtowane w ścisłym odniesieniu do kapłańskiego Serca Chrystusa, staje się coraz bardziej sercem ofiarnym, dorastając w ten sposób do miary składanej ofiary, którą jest sam Chrystus. Serce księdza Macieja Miechowity, ukształtowane na wzór Serca Jezusa, staje się sercem wielkiego miłosierdzia. Sakrament kapłaństwa pobudza go do ofiarnego działania na rzecz dobra wspólnego i powszechnego postępu, zwłaszcza w dziedzinie nauki i oświaty Miechowita staje się całkowicie oddany Akademii Krakowskiej i służy jej aktywności naukowej, a tym samym także jej prestiżowi. W sposób szczególny zapisuje się jako jej dobroczyńca przez jałmużny, przez opiekę nad studiującą młodzieżą, przez wspieranie profesorów i różnych instytucji uniwersyteckich. Szczególną opieką Miechowita otaczał ubogą młodzież, stając się na pierwszym miejscu fundatorem licznych szkół parafialnych. Nie skąpił środków na kościoły, kaplice i szpitale krakowskie. Pamiętał zarazem o rodzinnym Miechowie, a zwłaszcza o tamtejszej szkole i klasztorze bożogrobców. Pokaźny majątek, którym dysponował, wielkodusznie niemal w całości przeznaczył na dzieła dobroczynne, Z tej racji Mikołaj z Szadka nazwał go „wielkim jałmużnikiem” (elemosinarius inexhaustus). Jako że jego serce wielkiego miłosierdzia ujawniło się szczególnie na polu nauki i oświaty, bardziej precyzyjnie można by powiedzieć; był wielkim jałmużnikiem nauki
i oświaty.
Bracia i Siostry,
Wychwalajmy mężów sławnych i ojców naszych według następstwa ich pochodzenia. Bóg sprawił [w nich] wielką chwałę, wspaniałą swą wielkość od wieków. (Syr 44,1-2). Bóg wpisał boską wielkość w życie Macieja Miechowity. Dał mu serce rozumne, by zdobywał wiedzę: dał mu serce wielkiego miłosierdzia, by niósł pomoc tak wielu potrzebującym. Maciej Miechowita należy on do zaszczytnego grona Polaków, których działalność wyrasta z wiary w Boga i umiłowania mądrości. Maciej Miechowita to wielki humanista, lekarz i w końcu ksiądz, kanonik krakowskiej kapituły katedralnej. Tak piękna historia życia każdorazowo zasługuje nie tylko na wyrazy uznania i szacunku, ale także zobowiązuje. Modlimy się, aby jego dobre czyny nie zostały zapomniane, co więcej, niech w naszych sercach odbija się jego wielkie, rozumne i pełne miłosierdzia serce. Niech jego imię żyje w kolejnych pokoleniach, niech żyje szczególnie tutaj w Miechowie i w całej naszej ojczyźnie. Amen